sobota, 14 maja 2011

Medytacja na 15 maja 2011

Medytacja tygodnia
Propozycja kontemplacji ewangelicznej wg Lectio Divina

15 maja  2011 r.
IV NIEDZIELA WIELKANOCNA - rok A


I.  Lectio:
Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: "Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów! Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem". Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: "Cóż mamy czynić, bracia?" - zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. "Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz". W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: "Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!". Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.
(Dz 2,14.36-41)


II. Meditatio:
Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: "Co Bóg mówi do mnie?"

Dzisiejsza pierwsza, niedzielna perykopa ukazuje nam pewne etapy w drodze ku nowemu życiu w Jezusie Chrystusie. Najpierw Piotr Apostoł z całą mocą głosi orędzie o Jezusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym, którego Bóg uczynił Panem i Mesjaszem. Piotr wręcz prosi słuchaczy o uwagę. Słuchacze dostosowali się do prośby Apostoła. Dzięki temu głoszone orędzie trafiło do głębi ich serca, wnętrza i je poruszyło, obudziło. To z kolei zrodziło w nich pragnienie czynu, konkretnej, jasnej odpowiedzi na usłyszane słowo: "Co mamy czynić, bracia?". Piotr wzywa wszystkich do nawrócenia, którego pierwszym elementem ma być przyjęcie chrztu w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów. Drugi element to otwarcie się na Ducha Świętego. To On pomoże im to zaszczepione w nich, jeszcze delikatne, słabe, bezbronne, nowe życie obronić i rozwinąć. Jak czytamy około trzech tysięcy dusz weszło na drogę zaproponowaną przez Piotra. Mówiąc językiem ratowników, uchwyciło się koła ratunkowego rzuconego pr!
 zez Apostoła.

Czy ja też codziennie chwytam się tego koła? Czy próbuję się ratować o własnych siłach, ratować się spośród różnych przewrotności tego świata, w które dałem się uwikłać? A może dobrze mi pośród tych przewrotności i nie zamierzam się ratować? Czy mówienie o głębi mego serca ma sens, jest odwołaniem się do rzeczywistości realnej czy fikcyjnej? Jestem człowiekiem duchowej, życiowej głębi czy mielizny, płycizny, powierzchowności? Czym najczęściej przejmuję się aż do głębi serca? Czy wśród tych spraw są sprawy związane z moim życiem duchowym, religijnym, życiem dla Boga? Czy pytam się mądrzejszych od siebie, bardziej doświadczonych, co mam czynić w życiu, aby ono prawdziwie, dobrze, owocnie się rozwijało? Czy czynię to nie tylko w czasie nękających mnie wątpliwości, ale na stałe zasięgam rad mądrych, światłych ludzi jak na przykład mój kierownik duchowy? Czy w moim duchowym rozwoju ściśle współpracuję z Duchem Świętym? Czy - jak zachęca Apostoł - wziąłem Go do siebie?

Pomodlę się o nowe, liczne, święte powołania do służby Bożej w Kościele.


III. Oratio:
Teraz ty mów do Boga.

Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie - owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:

Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów;
namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi...
(Ps 23,5)


IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą.

Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:

Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego

*****

opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej - www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=cale&typ=lectio

1 komentarz:

  1. To co do mnie przemawia to moc i siła Bożego słowa.Może tak do końca nie jestem w stanie pojąć Bożego działania,bo nie da się ogarnąć i zamknąć w słowa.Kiedy tak modliłam się tym słowem pierwszy raz to ono mnie przełamało.Mam takie przekonanie,ze to było spotkanie duchowe,
    dialog serc,takie spojrzenie,które słów nie potrzebuje.Ono było kolejną podpowiedzią
    jak iść ku nowemu życiu. Tak zastanawiam się co jest we mnie blokadą,że czasami słowo nie dociera do serca i nie słyszę i nie odpowiadam życiem.Myślę,że paraliżuje mnie
    to moje ludzkie myślenie,lęk,grzech,a głównym powodem myślę,że jest syndrom Piotrusia Pana(ja sam).Sama to znaczy bez Ducha Świętego.
    Mówienie o głębi serca ma sens.Nasz duch też potrzebuje nawrócenia i nie jest to łatwa droga,a być może dzieląc się ktoś otrzyma Boże światło.Warto dzielić się tym w jaki sposób Bóg zmienia moje życie,myślenie,co czuję i czego się boję,bo licząc na siebie bardziej sobie zaszkodzę niż pomogę.Warto jest szukać pomocy u kapłana,by rozeznał,czy to co doświadczam jest Boże,czy działanie złego.Myślę,że dzielenie się tym czego nie doświadczam nie ma sensu,bo jest ono pozbawione ducha.To syndrom papugi anie świadectwo.

    DUCHU ŚWIĘTY ZAPRASZAM CIĘ DO MOJEGO ŻYCIA,
    PROSZĘ PRZEMIENIAJ MNIE TAK BYM BYŁA ŚWIADECTWEM OBECNOŚCI BOGA W MOIM ŻYCIU.

    OdpowiedzUsuń