wtorek, 24 maja 2011

Spotkanie 14 - wykład 7

Wykład 7

Wykład 7
Odczytanie fragmentu Rdz 15,1-6

Ks. Michał Bednarz

Dzieje Pariarchów: Abrahama, Izaaka, Jakuba i Józefa

Prowadzący: Gdzie rozpoczęła się dziwna przygoda Abrahama – powołanie go przez Boga? Dlaczego
wędrował?

Wykładowca: W chwili, gdy Abraham pojawił się na arenie dziejowej, przebywał w Ur Chaldejskim między Eufratem i Tygrysem. Jego ojciec, Terach, który był pasterzem małych stad (Rdz 29,9-10; 30,25-43), zabrawszy ze sobą rodzinę, udał się do Charanu, gdzie umarł. 
W pierwszej połowie II tysiąclecia przed Chr. na Bliskim Wschodzie miały miejsce wędrówki ogromnych grup ludności. Różne ludy powoli przechodziły z nomadyzmu do osiadłego trybu Życia. Był to  okres niepokoju. Wędrówka rodziny Teracha dobrze mieści się w ramach ogólnej migracji ludów na początku II tysiąclecia. Pociągnęła ją wspaniała cywilizacja Ur ale stało się ono centrum krwawych
walk. Przyczyny społeczno-polityczne mogły więc spowodować migrację szczepu Teracha.
W Charanie miało miejsce powołanie Abrama. Odłączył się od swojego szczepu i razem z bratankiem
Lotem udał się do Kanaanu. Zatrzymał się w Sychem, na terenie dzisiejszej Samarii, a następnie mię-
dzy Aj i Betel.
Pragnienie posiadania ziemi jest czymś, co towarzyszy wielu plemionom wędrującym po Bliskim
Wschodzie. Ludzie ci szukają urodzajnych terenów, ale w wypadku patriarchów dochodzi nowy
szczegół. Ta ziemia będzie specjalnie błogosławiona, gdyż na niej w sposób szczególny przebywał będzie Bóg.
W Kanaanie Abraham prowadził Życie półkoczownicze. Przechodził przez obszar najmniej zamieszka-
ły, unikając wielkich miast. Następnie udał się do południowej części Palestyny, do tzw. Negebu, gdzie
były większe przestrzenie i więcej nie zajętych jeszcze pastwisk. Panująca w Negebie susza i głód, któ-
ry nastąpił po niej, skłoniły patriarchę do wybrania szlaku głodujących nomadów, którzy zawsze szukali schronienia w Żyznej ziemi nad Nilem. W Egipcie piękność Saraj zwróciła uwagę Egipcjan i dlatego zabrano ją na dwór faraona. W następstwie kar, jakie spotykają władcę Egiptu, odesłał ją Abrahamowi.
Prowadzący: Jakie były dalsze dzieje Abrahama?
Wykładowca: Patriarcha przebywał bardzo krótko w Egipcie i wrócił do Kanaanu. W Betel rozstał się
ze swym bratankiem Lotem. Powodem rozdzielenia się był brak pastwisk dla stad. Lot udał się w dolinę Jordanu a Patriarcha do Mamre, koło późniejszego Hebronu.
Lot, po okresie pobytu w dolinie Jordanu, zamieszkał w Sodomie, mieście połoŻonym podobnie jak
Gomora, w dolinie Siddim. W tym czasie pięciu królów z okolic Morza Martwego (w tym władcy Sodomy i Gomory) zbuntowało się przeciw Kedorlaomerowi, królowi Elamu, którego byli lennikami. Lot
znalazł się w niebezpieczeństwie z powodu ekspedycji wojennej królów Wschodu. Znalazł się wśród
jeńców, których najeźdźcy uprowadzili, z całym dobytkiem. Abraham, dowiedziawszy się o tym, zebrał i uzbroił trzystu osiemnastu ludzi. Stosując właściwą Beduinom taktykę, szedł cierpliwie w ślad za
wrogiem aż do Dan. W nocy uderzył prawdopodobnie na tylne straŻe, które posuwały się wolniej z 2
powodu obciążenia zdobyczą i jeńcami. Zadał im klęskę i ścigając dalej na północ, uwolnił Lota wraz
z całym dobytkiem.
Tymczasem obietnice Boże nie spełniały się. Abraham był w dalszym ciągu bezdzietny. Podczas nowego objawienia Bóg potwierdził obietnicę. Saraj, żona Abrahama, nie podzielała jednak jego wiary w  obietnicę licznego potomstwa i oddała mu swoją niewolnicę, Hagar, jako nałożnicę, aby zrodzone z
niej dziecko zostało prawnie uznane za potomstwo jej pani. Gdy zaszła ona w ciążę, uniosła się dumą i
zaczęła okazywać pogardę pani. Wtedy Saraj zdegradowała ją do rzędu zwyczajnej niewolnicy. Upokorzona Hagar zbuntowała się i uciekła na pustynię. Jednakże upomniana przez anioła, wysłanego
przez Boga, wróciła do właścicieli, aby urodzić syna, Izmaela. Na znak potwierdzenia tej zapowiedzi
Bóg zmienia patriarsze dotychczasowe imię oraz imię jego żony. Dotychczasowe imię jego brzmiało
Abram (= ojciec jest wywyższony), a nowe Abraham (= ojciec mnóstwa narodów). Bóg zmienił takŻe
imię jego Żony i nazwał ją Sara (= księżna). W obozie pod Mamre Bóg w towarzystwie dwóch anio-
łów (trzech podróżnych) odwiedził Abrahama. Obiecał mu, Że za rok jego żona urodzi syna.
Chcąc pogrzebać zmarłą Żonę, Sarę, Abraham, zakupił od osiedlonych tam Chetytów połoŻoną w pobliżu Mamre grotę Makpela wraz z przyległym terenem.

Prowadzący: Co niezwykłego uczynili następni patriarchowie?

Wykładowca: Abraham postanowił wyszukać Izaakowi Żonę. Jednakże Kananejczycy byli mu zupeł-
nie obcy, tak gdy chodzi o przynależność szczepową, jak i religię. Doszedł zatem do wniosku, Że Żona
syna powinna być kobietą pochodzącą z jego rodzinnego kraju. Pomyślał o dzieciach swego brata Nachora w Charanie. Wysyłał sługę do Charanu i ten przywiózł kobietę, którą spotkał przy źródle – Rebekę, córkę Betuela, wnuczkę Nachora. Ona też została Żoną Izaaka. Gdy Abraham umarł, został pochowany obok Sary w grocie Makpela.
Rebeka urodziła bliźniaki. Jednego nazwano Ezawem a drugiego Jakubem. Pierwszy z nich był myśliwym  Żyjącym w stepie, a drugi „człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie” (Rdz 25,27).
Pierworodnym z racji swego narodzenia był Ezaw. Powróciwszy pewnego dnia z polowania, wyczerpany i niemal bliski śmierci, poprosił Jakuba o potrawę z soczewicy. Jakub oddał mu ją, ale pod warunkiem, Że Ezaw zrezygnuje z prawa pierworództwa, z którym zawiązane było błogosławieństwo ojca  oraz dziedziczenie większej części majątku. Ezaw przyjął ten warunek. Jakub w porozumieniu z matką zdobył podstępnie błogosławieństwo ojca. Bóg pobłogosławił mu nie dlatego,  Że oszukał, ale mimo  tego, iż zgrzeszył. Jest jednak rzeczą zrozumiałą, Że z tego powodu wzrosło napięcie pomiędzy braćmi.
Ezaw nie ukrywał przed matką planów zemsty. Rebeka postanowiła więc zapobiec nieszczęściu wysy-
łając Jakuba do swego brata Labana, mieszkającego w Charanie. W Charanie Jakub pozostał 20 lat. Z
powodu podstępu teścia poślubił Leę, mimo iŻ pragnął małżeństwa z Rachelą. Lea i Rachel, zostały
Żonami Jakuba, podczas gdy Zilpa i Bilha, służące Racheli, stały się jego legalnymi nałożnicami.
Dwunastu synów zrodzonych przez te cztery kobiety dało początek 12 pokoleniom izraelskim. W tym
czasie Jakub dzięki zapobiegliwości stał się właścicielem wielkiego stada bydła. Wzbudziło to zazdrość Labana. Ponieważ zazdrość stopniowo przeobrażała się w otwarty antagonizm między dwoma
rodzinami, Jakub porozumiawszy się z Żonami, wyruszył potajemnie, by powrócić do swego ojca. W
nocnym osamotnieniu nad Jabbokiem przeżył niemal stan agonii. W czasie nocnej walki otrzymał nowe imię – Izrael.
Najważniejszym synem Jakuba był Józef. Ponieważ był synem umiłowanej Żony, Racheli, stał się ulubieńcem ojca. Wzbudzało to wśród braci zazdrość, która stopniowo przerodziła się w nienawiść. Bracia zastanawiali się więc jakby się go pozbyć. Sprzedali go przejeżdżającym kupcom. Ci zaś sprzedali  go urzędnikowi faraona, dowódcy straży przybocznej, Potifarowi. W nowych warunkach Józef pozostał jednak wierny zasadom. Dzięki temu zyskał zaufanie swego pana. W czasie głodu  przybyli do Egiptu jego bracia wysłani przez Jakuba a następnie także ojciec.
Przed  śmiercią Jakub prosił Józefa, aby pochował go w Makpela. Syn spełnił obietnicę daną ojcu.
Umarł także i Józef w wieku 110 lat. Został zabalsamowany na  sposób egipski (Rdz 50,26). Mumia
pozostała jednak w Egipcie. Zabrali ją z sobą Izraelici, kiedy opuszczali kraj nad Nilem.

Ks. Piotr Łabuda
Nauka Kościoła o natchnieniu biblijnym
Prowadzący: W czasie ostatniego spotkanie powiedzieliśmy, Że ojcowie Kościoła zajmowali się biblijnym opisem zagadnienia natchnienia. 

Wykładowca: W epoce patrystycznej można znaleźć pogłębioną już refleksję nad zagadnieniem natchnienia Pisma Świętego. Niektórzy wskazują, iż stało się to częściowo pod wpływem poglądów judaizmu. Ojcowie Kościoła, próbowali bliżej wyjaśnić na czym to natchnienie polega. Przypominali
przede wszystkim, iŻ Bóg jest autorem obydwu Testamentów, zaś działanie Boga określali jako „dyktowanie” (św. Augustyn,  św. Grzegorz Wielki). Niektórzy z nich przyrównywali hagiografów do instrumentów, na których gra Duch Boży (św. Justyn), natomiast same księgi biblijne do „listu Boga”
(św. Augustyn). Chcieli w ten sposób powiedzieć, Że autor natchniony jest narzędziem w ręku Boga,
który swoje słowo objawione przekazuje ludzkości. W nauczaniu ojców Kościoła można więc wyodrębnić następujące idee: 
Człowiek jest narzędziem Boga – pogląd ten rozwiną się pod wpływem rozwoju sekt i ruchów religijnych w II wieku. Stąd też św. Hieronim czy Grzegorz Wielki podkreślali świadomy udział człowieka  jako narzędzia w powstawaniu ksiąg świętych. Według tych komentatorów, Pismo Święte powstaje na  wskutek współpracy Boga z człowiekiem, przy czym ta współpraca nie zależy jedynie od działania  Bożego, ale również od właściwego przygotowania człowieka. Św. Grzegorz pisze, iŻ „autorem Księgi  jest Duch Święty. On zatem podyktował, aby zostało napisane. On napisał jako Ten, kto poruszył do  takiego działania. Znając zatem dzieło i uznając Ducha Świętego za Autora, cóŻ innego czynimy szukając ludzkiego autora, niż zamiast czytać, liczymy litery, które wyszły spod pióra”. Takie ujęcie natchnienia, podkreślające znaczenie Boga, który posługuje się człowiekiem jako narzędziem, uwydatnia  także znaczenie współdziałania człowieka z Bogiem. Człowiek staje się instrumentem współpracującym z Bogiem.
Również św. Hieronim mówiąc o natchnieniu stwierdza, Że Pismo Święte jest dyktandem Boga. Według niego, sam Duch  Święty był tym, który „podyktował”  św. Pawłowi wszystko, co ten napisał w
swoich listach. Podobnie i dla św. Augustyna, Pismo Święte zostało napisane przez ludzi, którzy zostają nazwani przez niego „członkami Wcielonego Słowa”.  Autor natchniony zapisał to, „co poznał za
pośrednictwem dyktowania Głowy”. Bóg zatem podyktował człowiekowi to wszystko, co pragnął, aby
ten zapisał. Używając określenia „dyktando”, ojcowie starożytni nie umniejszali jednak wkładu człowieka. Ich celem było jedynie podkreślić pierwszorzędność działania Boga w akcie natchnienia. 
Pośród określeń natchnienia, ujmujących różne aspekty oddziaływania Boga na piszącego autora, nale-
Ży również wspomnieć, o określeniu mającym charakter pastoralno-homiletyczny. Takie określenie
podaje św. Augustyn pisząc, iż „z tego miasta, do którego pielgrzymujemy, przyszły ku nam listy: są
to  Święte Pisma”. W takim ujęciu autor natchniony zostaje porównany do posłańca przekazującego
orędzie. Orędzie to było równocześnie przez niego przekazywane, ale też wyjaśniane, gdy tego wymagały okoliczności. 4
Nawiązując do wypowiedzi św. Augustyna, Sobór Watykański II stwierdził, iż „W księgach świętych, Ojciec, który jest w niebie, spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę” (DV 21).

Prowadzący: Czy kolejne wieki dziejów Kościoła przyniosły zmianę w patrzeniu na tajemnicę natchnienia?

Prowadzący: Teologowie średniowieczni, podobnie jak ojcowie Kościoła, zasadniczo podkreślali dzia-
łanie Boże i współpracę człowieka. Do znanej im nauki dodali jednak analizę relacji między Bogiem –
będącym Autorem głównym Pisma  Świętego, a człowiekiem – który jest autorem narzędnym tegoż
dzieła. Zasadniczo uczynił to św. Tomasz, który do nauki o natchnieniu włączył arystotelesowskie pojęcia przyczyny głównej i przyczyny narzędnej. Uważał on, Że prorok mówi o czymś, co poznał w sposób naturalny, jednakże dopiero  światło nadnaturalne (lumen intellectuale) pozwala mu nieomylnie
osądzić ów przedmiot poznania. W ten sposób św. Tomasz dokonał bardzo ważnego rozróżnienia pomiędzy treściami poznawanymi (res acceptae), które mogą być osiągnięte zarówno w sposób naturalny, jak i nadnaturalny, a sądem o treściach (iudicium de rebus acceptis), który nie moŻe się dokonać inaczej, jak tylko pod wpływem światła nadprzyrodzonego, gwarantującego słuszność osądu. Zdaniem  św. Tomasza, ludzkiemu poznaniu prawdy towarzyszy oświecenie Boże, które rozciąga się zarówno na  sam proces poznania danej prawdy, jak i na osąd nad poznaną prawdą. Dzięki temu oświeceniu, prawdy wyrażone przez proroków mają walor nieomylnej prawdy Bożej. Mówiąc o nauce św. Tomasza należy jednak pamiętać, iż nie odróżniał on natchnienia i objawienia, czym się zresztą nie różni od swych  poprzedników. Rozróżnienie to zostanie dokonane w późniejszych wiekach. 
Dla  św. Tomasza człowiek, to narzędzie Bożego działania:  homo fit instrumentum Dei.  Na każdym
etapie, Bóg jest Autorem głównym lub nadrzędnym w dziele powstania Biblii, ponieważ działa On swą
własną mocą. Człowiek zaś jest autorem drugorzędnym lub narzędnym,  gdyż zostaje pobudzony do
działania przez Boga. Zatem według nauki św. Tomasza, natchnienie można zdefiniować jako „Nadprzyrodzony i charyzmatyczny wpływ Boga, jako autora głównego, na władze człowieka, jako autora  narzędnego, aby w sposób wolny od błędów, przekazał poznaną w świetle Bożym prawdę Boga”.

Prowadzący: Czy reformacja kończąca okres średniowiecza zajęła się kwestią natchnienia?

Wykładowca: Reformacja (1518-1521 r.) nie podała jednolitej nauki o natchnieniu. W protestantyzmie
ortodoksyjnym przyjęta przez Lutra zasada tożsamości natchnienia z objawieniem doprowadziła do
odrzucenia tradycji. Jedynym źródłem objawienia jest Pismo Święte, którego treść jest objawiona, stąd
też księgi, z których wynikało,  Że treść ich jest zaczerpnięta z innych  źródeł, odrzucono jako nienatchnione. W księgach Pisma Świętego, podkreślając zasadę dyktowania przez Boga Pisma Świętego,  protestanci uważali, Że również znaki przestankowe i samogłoskowe są natchnione. Obecnie, wskutek  postępu wiedzy historycznej i krytyki tekstów biblijnych, zmienił się również pogląd protestantów na  kwestię natchnienia Pisma Świętego. Dawna ortodoksja stała na stanowisku „werbalnej inspiracji”, tj. dosłownego natchnienia autorów biblijnych. Według tej opinii, autorzy pisali pod dosłownym dyktatem Ducha Świętego. Obecnie miejsce „inspiracji werbalnej” zajmuje „inspiracja realna”, mówiąca o  natchnieniu rzeczowym – treściowym. Stąd też, według protestantów, świętym pisarzom została podana przez Ducha Świętego ogólna treść ksiąg biblijnych.

Prowadzący: Czy wspólnota Kościoła podjęła dyskusję z poglądami protestantów?

Wykładowca: Prawda o natchnieniu po raz pierwszy została zdefiniowana na Soborze Florenckim w
1441 roku jako przeciwstawienie się Jakobitom. Później zostaje ona uzupełniona przez Sobór Trydencki w 1546 roku, który orzekł, iż: „Stary i Nowy Zakon, posiada jednego i tego samego Boga za
autora, ponieważ pod natchnieniem Tego samego Ducha  Świętego w obydwu Testamentach mówili
święci mężowie” (EB 47). „Księgi Starego i Nowego Testamentu cieszą się jednakową powagą i szacunkiem, ponieważ jeden jest autor obydwu Testamentów oraz zostały przekazane Kościołowi bądź5
przez ustne nauczanie Chrystusa, bądź to podyktowane przez Ducha  Świętego (Spiritu Sancto dictatas)” (EB 57).
Sobór Trydencki nie zajął stanowiska wobec błędów dotyczących Boskiego pochodzenia i autorytetu
ksiąg świętych (szczególnie przeciw protestantom). Ojcowie soborowi ograniczyli się do stwierdzenia
wiary Kościoła w księgi święte Starego i Nowego Testamentu, „ponieważ sam Bóg jest autorem obydwóch”. „Zostały one podyktowane przez Ducha  Świętego”. W centrum uwagi ojców soborowych
znalazła się sprawa kanonu ksiąg. Stało się to na skutek odrzucenia niektórych ksiąg przez protestantów. Stąd też po podaniu spisu ksiąg natchnionych dokumenty soborowe dodają, iŻ: „jeśliby ktoś nie
uznawał wszystkich tych ksiąg ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne, niech będzie wyłą-
czony” (EB 60).
Kluczowym stwierdzeniem dla prawdy o natchnieniu w  nauczaniu soborowym, jest stwierdzenie, iż
„natchnione są wszystkie części wszystkich ksiąg”. Ojcowie soborowi w ten sposób jasno wyrazili, Że
nie ma znaczenia, czy jakaś część księgi natchnionej ma charakter religijny, czy też nie, czy jest zwią-
zana z jakimiś prawdami wiary. Określenie Soboru Trydenckiego mówiące o natchnieniu wszystkich
części wszystkich ksiąg zostało powtórzone przez Sobór Watykański I oraz II.
Prowadzący: Do nauki kolejnych soborów powrócimy za tydzień, na kolejnym spotkaniu z tajemnicą
natchnienia. A ponieważ dziś tak dużo usłyszeliśmy o natchnieniu, to dzisiejsze pytanie będzie z nim
związane. Pytanie konkursowe brzmi: Co oznacza, Że Bóg jest przyczyną główną – nadrzędną, w dziele powstawania Pisma  Świętego? 

Pytanie
Co oznacza, że Bóg jest przyczyną główną – nadrzędną, natomiast człowiek przyczyną narzędną w dziele powstawania Pisma Świętego?
Odpowiedź

Według św. Tomasza autorem pierwszorzędnym Pisma Świętego jest Bóg, człowiek natomiast jest autorem narzędnym. Oznacza to, że natchnienie polega na tym, iż Bóg jako przyczyna nadrzędna porusza w sposób nadprzyrodzony człowieka, przyczynę narzędną, do „chcenia księgi, do jej napisania”. Aby ona powstała hagiograf wykonuje wszystko to, co czynią autorzy ludzcy piszący zwykłe dzieła. Gromadzi on różne wiadomości, porządkuje je, zastanawia się nad nimi i podejmuje się spisania. Wszystko to dzieje się jednak z asystencją Ducha Świętego. W rezultacie skutek, czyli powstanie księgi, należy w całości tak do Boga jak i do człowieka.
Nagrodzeni

Wykład (pdf)
Wykład (mp3)


Wikipedia:
Józef (postać biblijna) 

Ujednoznacznienie Ten artykuł dotyczy Józefa Egipskiego ze Starego Testamentu. Zobacz też: Józef - inne znaczenia.

Józef, Philipp Veit

„Wywyższenie Józefa”. Rycina zeschrobenhausenowskiego warsztatu Carla Poellath
JózefJózef Egipski (hebr. יוֹסֵףarab. يوسف Jusuf) – patriarcha biblijny, synJakuba i Racheli, żył 110 lat[1]. Jego historia jest opisana jedynie w Księdze Rodzaju, nie ma potwierdzenia w źródłach egipskich.

Historia biblijna[edytuj]

Jako ukochany syn był znienawidzony przez swych braci, gdyż ojciec podarował mu swoją najlepszą szatę. Zamierzali oni go zabić, ale ostatecznie sprzedali w niewolę Izmaelitom, donosząc ojcu, że został zabity przez dzikie zwierzę. Sprzedany przez Izmaelitów do Egiptu, gdzie stał się niewolnikiem Potifara(Putyfara) – dowódcy straży przybocznej faraona. W niedługim czasie Józef został przez niego uczyniony zarządcą całego majątku. Żona Potifara oskarżyła go fałszywie o próbę gwałtu, co zaprowadziło go do więzienia. W więzieniu zasłynął trafną interpretacją snów współwięźniów przepowiadając jednemu z nich powrót do dawnych godności, a drugiemu śmierć. Kiedy faraon miał we śnie tajemniczą wizję siedmiu krów tłustych i siedmiu krów chudych, wezwano Józefa na dwór, gdzie wyjaśnił, że krowy symbolizują lata dobrych zbiorów i nieurodzajów. Zaproponował też władcy gromadzenie zapasów żywności w oczekiwaniu na siedem lat nieurodzajów. Faraon ustanowił wtedy Józefa zarządcą całego Egiptu, nadając mu imię Safnat Penaech i żeniąc go z córką egipskiego kapłana PotiferaAsenat (z którą miał dwóch synów: Efraima iManassesa).
Józef zgromadził podczas siedmiu lat dobrych zbiorów znaczne zapasy zboża, które później sprzedawał w latach głodu. Głód zmusił też jego ojca, Jakuba, do wysłania dziesięciu synów do Egiptu w celu nabycia zboża. Józef początkowo oskarżył ich o szpiegostwo i uwięził Symeona, ale przy drugiej wizycie dał się poznać i przebaczył swoim braciom. Następnie sprowadził ojca i całą rodzinę do Egiptu. Józef w okresie głodu wykupił dla faraona większość ziem, zmieniając egipskich właścicieli w dzierżawców.

Datowanie[edytuj]

Alfred Tschirschnitz datuje przybycie Józefa do Egiptu na ok. 1660 p.n.e., a więc na czas Drugiego Okresu Przejściowego. Egipt znajdował się wówczas pod panowaniem Hyksosów, którzy chętnie otaczali się przybyszami zSyropalestyny. Innym argumentem przemawiającym za takim datowaniem jest sugerowana przez Biblię niewielka odległość stolicy od ziemi Goszen. Warunek ten spełnia jedynie Awaris[2].

Przypisy

  1.  Rdz 50, 22 (Biblia Tysiąclecia): Józef mieszkał w Egipcie wraz z rodziną swego ojca. Dożył on stu dziesięciu lat. (Rdz 50 on-line).
  2.  Alfred Tschirschnitz: Dzieje ludów biblijnych. Warszawa: M. Sadren i S-ka, 1994, s. 196. ISBN 83-86340-00-3. 


Kolor szat liturgicznych - fioletowy
PIERWSZE CZYTANIE
Czytanie z Księgi Rodzaju
Izrael miłował Józefa najbardziej ze wszystkich swych synów, gdyż urodził mu się on w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia Józefa widząc, że ojciec kocha go więcej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim porozmawiać.
Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem, Izrael rzekł do niego: „Wiesz, że bracia twoi pasą trzody w Sychem. Chcę więc posłać ciebie do nich”. Józef zatem udał się za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain.
Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich zbliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą: „Oto nadchodzi ten, który miewa sny. Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy: «Dziki zwierz go pożarł». Zobaczymy, co będzie z jego snów”.
Gdy to usłyszał Ruben, postanowił ocalić go z ich rąk; rzekł więc: „Nie zabijajmy go”. I mówił Ruben do nich: „Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi. Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale ręki nie podnoście na niego”. Chciał on bowiem ocalić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu.
Gdy Józef przyszedł do swych braci, oni zdarli zeń jego odzienie, długą szatę z rękawami, którą miał na sobie. I pochwyciwszy go, wrzucili go do studni: studnia ta była pusta, pozbawiona wody.
Kiedy potem zasiedli do posiłku, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; szli oni do Egiptu. Wtedy Juda rzekł do swych braci: „Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni? Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom. Nie zabijajmy go, wszak jest on naszym bratem”. I usłuchali go bracia.
I gdy kupcy madianiccy ich mijali, wyciągnąwszy spiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.
Oto Słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY:
Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał.
Pan przywołał głód na ziemię
i odebrał cały zapas chleba.
Wysłał przed nimi męża:
Józefa, którego sprzedano w niewolę.
Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał.
Kajdanami ścisnęli mu nogi,
jego kark zakuto w żelazo,
aż się spełniła jego przepowiednia,
i poświadczyło ją słowo Pana.
Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał.
Król posłał, aby go uwolnić,
wyzwolił go władca ludów.
Ustanowił go panem nad swoim domem,
władcą nad całą swą posiadłością.
Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:
Chwała Tobie, Królu wieków
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
Chwała Tobie, Królu wieków
EWANGELIA
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
„Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.
Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś kamieniami obrzucili. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: «Uszanują mojego syna».
Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: «To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo». Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?”
Rzekli Mu: „Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze”.
Jezus im rzekł: „Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: «Kamień, który odrzucili budujący, ten stał się kamieniem węgielnym. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach». Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce”.
Arcykapłani i faryzeusze słuchając Jego przypowieści poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go ująć, lecz bali się tłumów, ponieważ Go miały za proroka.
Oto słowo Pańskie.

Józef sprzedany przez braci (Rdz 37, 12-36) - Karol Madaj

Nieszczęście wisiało w powietrzu. Długo gotowana nienawiść braci do Józefa w końcu zawrzała. Doszło do jednej z bardziej przejmujących zbrodni opisanych w księdze Rodzaju. Sprawiedliwy Józef (Mdr 10,11) został „zabity” (1 J 3,15) i sprzedany w niewolę przez własnych braci. Ta historia ma też drugie dno. Na Józefa można spojrzeć jako na typ Chrystusa i znaleźć wiele analogii z historią Zbawiciela.
Czy Jakub posyłając Józefa do Sychem wiedział, co go tam spotka? Czyż nie był świadom niebezpieczeństwa, na jakie naraża swojego ukochanego syna? Przecież do wypełnienia tego zadania mogli zostać posłani słudzy. Zwróćmy uwagę na pokorę Józefa. On, wiedząc o nienawiści braci, gotów był wypełnić wolę ojca. Mógłby się przecież wymówić, tłumacząc się „trudną sytuacją rodzinną”. Co więcej, gdy nie znalazł braci w oddalonym o 77 kilometrów Sychem, mógł wrócić do domu ze świetną wymówką. On jednak chciał do końca wypełnić rozkaz ojca. Przeszedł więc jeszcze 22 km do Dotain.
W Sychem, gdy Józef niczym zagubiona owca błąkał się z dala od drogi, spotkał go pewien człowiek. Gdyby nie on, Józef nie trafiłby do swoich braci i Boże plany nie mogłyby się wypełnić. Według żydowskiej tradycji, tym mężem był posłany przez Boga anioł Gabriel. To dlatego Józef zwrócił się do niego bez cienia wątpliwości, że pytany będzie znał odpowiedź. Opatrznościowy mąż skierował Józefa do Dotain, by tam wypełniło się jego przeznaczenie. Józef, podobnie jak jego dziadek Izaak, sam poszedł na miejsce swojej kaźni.
Gdy Józef przybył do Dotain, bracia rozpoznali go po stroju już z daleka. Nie zajęło im długo naradzenie się, co z nim zrobić. Widocznie już wcześniej o tym rozmawiali. Nie chcieli dopuścić do spełnienia się jego snów, mieli go za uzurpatora, który chce zabrać dla siebie przywileje pierworództwa. Dlatego wydali na niego wyrok. Ich zdaniem zasługiwał na śmierć za to, że był umiłowanym synem, za to, że został wybrany do tego, by być królem (w. 8).
Ocalenie Józefa przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony. Bóg potrafi zrealizować swoje plany nawet przez ludzi, po których trudno by się było spodziewać, że staną się narzędziami w Jego ręku. Za ofiarą wstawił się Ruben, który mógł się czuć najbardziej zagrożony, bo to jemu Józef miał zabrać pierworództwo (1 Krn 5,1). Najstarszy brat przekonał młodszych, by „tylko” wrzucili Józefa do studni, w której umrze z głodu i pragnienia. Bracia przystali na ten „bardziej humanitarny” sposób zabójstwa.
Dyskusja Rubena z braćmi (Rdz 42,22) trwała krótko. Gdy Józef się zbliżył, wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Możemy wyobrazić sobie, co zaszło między słowami tego dynamicznego opisu. Bracia pochwycili Józefa, szydzili z niego, pobili go i zdarli z niego ubranie, tak jak zdziera się skórę z ofiarnego zwierzęcia (ten sam termin, co w Kpł 1,6) Byli głusi na jego błagania o litość (Rdz 42,21). Nagiego, przestraszonego i poranionego wrzucili do studni. Potem z zimną krwią zasiedli do posiłku, być może nawet jedli przyniesione przez Józefa przysmaki (por. 1 Sm 17,17n). Cysterna do przechowywania wody (por. Jr 38,6) miała być jego grobem, w którym zdaniem żydowskich komentatorów Józef spędził trzy dni (por. Oz 6,2).
Co czuł Józef, gdy został złożony w ofierze na ołtarzu ambicji i nienawiści swoich braci? Czy potrafił czerpać nadzieję i ufność ze swoich snów? Czy wiedział, że Mądrość Boża go nie opuszczała (Mdr 10,11)? Zdaniem komentatorów wyszedł ze swojego kamiennego grobu dojrzalszy, z przeczuciem swojego powołania.
W międzyczasie bracia zauważyli przechodzącą karawanę. Uradzili, by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i sprzedać Józefa jako niewolnika (Ps 105,17). Wzięli za niego zwyczajową cenę 20 szekli (Kpł 27,5). Dla pasterza, który od swojego pracodawcy dostawał 8 szekli rocznie, była to ładna sumka.
Bracia byli teraz zmuszeni jeden grzech ukryć innym. By zawiadomić ojca o stracie umiłowanego syna, spreparowali dowody rozszarpania przez dzikie zwierzę. Ojciec rozpoznał szatę Józefa. Został zwiedziony przy pomocy tych samych przedmiotów - szaty i koziołka - przy pomocy których sam kiedyś oszukał swojego ojca. Prawdopodobnie pomyślał sobie, że syn był ofiarą za jego grzechy. Jakub pogrążył się w żałobie i zamierzał w niej pozostawać aż do śmierci (w. 35). Pozostali synowie próbowali go pocieszyć, lecz było to zachowanie obłudne. Ich serca stwardniały pod wpływem grzechu. Jakub odmówił pocieszenia. Jego przywiązanie do syna wywołało ogromny, trwający przez 22 lata, smutek.
W tej historii Tora uczy nas o niesamowitym działaniu Bożej Opatrzności. Pozornie każdy dostał to, czego chciał: bracia mieli zemstę i pieniądze, kupcy towar, a Potifar dobrego niewolnika. Jednak i Bóg zrealizował swoje plany. Dzięki temu wydarzeniu Izrael zaszedł do Egiptu, został wyzwolony przez Mojżesza, dostał przykazania i mógł głosić światu najpierw wiarę w jednego Boga, a potem także w Mesjasza.

Informacje o możliwości nabycia pisma: Wieczernik




Józef Egipski, czyli nauka o Opatrzności

autor: Ks. Bogdan Poniży, żródło: Przewodnik Katolicki
Losy Józefa i narodu izraelskiego są ściśle związane z Bożą Opatrznością. Związek ten odnajdujemy także w Księdze Mądrości. Autor snuje rozważania na temat Bożej Opatrzności. Pedagogikę Bożą można streścić w dwóch zasadach: "ta sama rzecz może być narzędziem nagrody i kary" oraz "czym kto grzeszy, tym bywa karany".

Dary Mądrości


W odniesieniu do wydarzeń, które spotkały Józefa można mówić o tzw. Mądrości wybawiającej sprawiedliwego. Poza tym trzeba zaznaczyć, że los Józefa może być komentarzem do aktualnej wówczas sytuacji Izraelitów. Lektura jest zachętą do pielęgnowania nadziei, że nigdy nie można wykluczyć zmiany na lepsze.
Mądrość nie opuściła sprawiedliwego, który został sprzedany przez braci Ismaelitom, wybawiła go od grzechu, od pokusy, dając mu siłę do odmowy. Wiadomo bowiem, że Józef nie dał się uwieść żonie Potifara. Nawet wtedy, gdy znalazł się w więzieniu, Mądrość była przy nim. "Ale Jahwe był z Józefem i otaczał go życzliwością, jednając mu łaskę w oczach nadzorcy więzienia" (Rdz 39, 21). Przychylność ta wynikała z daru jasnowidzenia, charakterystycznego dla Mądrości, który Józef otrzymał od Boga. Dzięki temu mógł tłumaczyć sny współwięźniów. Ich trafna interpretacja zaprowadziła go przed oblicze faraona. Mądrość obdarzyła sprawiedliwego władzą nawet nad tymi, którzy go uciskali. Jej ostatnim darem była wieczna chwała, na zawsze wpisana w pamięć ludu izraelskiego i w historię Egiptu. Losy Józefa potwierdzają tę prawdę, że Mądrość może uratować i zmienić losy każdego człowieka.

Józef a Nowy Testament


Łukasz, autor Dziejów Apostolskich, w mowie obronnej św. Szczepana umieszcza losy Józefa Egipskiego, który traktuje jego historię jako jedno z wielu wydarzeń Starego Testamentu, wskazujące na Jezusa Chrystusa, Jego cierpienie i tryumf zmartwychwstania. Chce także ukazać, jak złe zamiary ludzkie mogą być przez Boga obrócone w dobro, gdyż On, pomimo złej woli człowieka, realizuje swój plan zbawienia. Św. Szczepan wspomina haniebną sprzedaż Józefa do Egiptu, podkreśla znaczenie Bożej Opatrzności, która kierował jego losem i przyczyniła się do jego wywyższenia. Porównuje jego postawę do postawy Chrystusa, który został sprzedany i odrzucony przez swych bliskich, za sprawą Bożą wywyższony, w swej dobroci przebaczył swym ciemiężycielom i uchronił ich od śmierci.

Nie zawiedziona nadzieja


"Dzięki wierze Józef u kresu życia przypomniał sobie o wyjściu Izraelitów i wydał polecenie co do swych kości" (Hbr 11, 22). Hagiograf przytacza rozliczne przykłady Bożej głębokiej i bohaterskiej wiary ojców, wspomina wśród nich także Józefa Egipskiego. Wiara tego patriarchy objawia się w jego pewności w to, że Izrael za sprawą Bożą będzie uwolniony z niewoli egipskiej. Mając to na uwadze, polecił swoim synom, aby jego kości przenieśli do Kanaanu. Takie życzenia mogą jedynie tłumaczyć głęboką wiarą, jaką posiadał. Gdyby nie ufał w to, że Bóg spełni swoją obietnicę i da Izraelitom ziemię, nie kazałby przenieść swych kości. Historia pokazała, że Józef nie zawiódł się w swojej wierze, gdyż obietnice Boże zostały spełnione.

"Nie wy..., lecz Bóg"


Podstawą opowiadania o Józefie były konkretne wydarzenia historyczne. Autor jednak nie podał samych faktów, ale przesycił je ideą wiary. Ukształtował Józefa jako wzór bojaźni Bożej, umiejętności wielkodusznego przebaczania, roztropności i czystości. Ukazał, jak Bóg może podnieść do najwyższych godności człowieka niskiego stanu, jeśli chce posłużyć się nim, aby uratować wielu ludzi lub cały naród. Zawarta jest tu niewątpliwie aluzja do Opatrznościowej roli Jahwe w Egipcie w okresie głodu. Stajemy zatem przed wyraźnym zaproszeniem do uznania historii ludzkości oraz historii każdego z nas, jako rzeczywistości kierowanej palcem Bożym. Kluczem do odczytania przesłania, jakie kryje historia Józefa, są słowa: "Wy wprawdzie uknuliście zło przeciw mnie, lecz Bóg obrócił to na dobro, aby stało się tak, jak się dzisiaj dzieje, aby utrzymać przy życiu wielki naród" (Rdz 50, 20). Tak więc historia Józefa to poglądowa nauka o Bożej Opatrzności. W jego losach mamy również do czynienia z prefiguracją pewności dotyczącej niezniszczalności Bożej obietnicy.
Biblijna relacja o Józefie Egipskim jest na usługach dydaktyki jako uzasadnienie nadziei, że Bóg przyjdzie z pomocą swojemu ludowi, jak przyszedł w przeszłości patriarchom, ale pod warunkiem - lud musi się do Niego nawrócić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz