wtorek, 27 października 2015

Konkurs Biblijny dla ministrantów i lektorów

Konkurs Biblijny dla ministrantów i lektorów

Etap diecezjalny XXIII Ogólnopolskiego Konkursu Biblijnego dla Ministrantów i Lektorów odbędzie się 12 marca 2016 r. w Zielonogórsko-Gorzowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu.

Obowiązującym materiałem jest 1 i 2 Księga Samuela wraz ze wstępem i przypisami (Biblia Tysiąclecia, wyd. V). Do uczestnictwa w konkursie zaproszeni są ministranci i lektorzy aktualnie należący do Liturgicznej Służby Ołtarza, których wiek nie przekracza 25 lat. Każda parafia może być reprezentowana przez maksymalnie 4 osoby. Tworzą one drużynę (3 osoby) i przedstawiciela indywidualnego (gdyby były tylko 3 osoby z parafii, w kategorii indywidualnej może startować jedna osoba z drużyny).

piątek, 21 lutego 2014

Spotkanie 23 lutego 2014

Tego kazania słuchaliśmy 23 lutego 2014

(Iz 49,14-15)
Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.
(Ps 62,2-3.6-9)
REFREN: 
Jedynie w Bogu spokój znajdzie dusza

Jedynie w Bogu spokój znajdzie ma dusza,
od Niego przychodzi moje zbawienie.
Tylko On jest opoką i zbawieniem moim,
twierdzą moją, więc się nie zachwieję.

Jedynie w Bogu szukaj spokoju, dusza moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
On tylko jest skałą i zbawieniem moim,
On moją twierdzą, więc się nie zachwieję.

W Bogu zbawienie moje i chwała,
Bóg opoką mocy mojej i moją ucieczką.
W każdym czasie jemu ufaj, narodzie.
Przed Nim wylejcie wasze serca.

(1 Kor 4,1-5)
Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.

(Mt 6,33)
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego sprawiedliwość,
a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,24-34)
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabi
egają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.

'Broniąc się przed lękiem budujemy sobie bezpieczne życie, znajdujemy sobie miejsca gdzie jesteśmy lubiani, albo przynajmniej potrzebni. Kłopot z opancerzeniem przed trudami rzeczywistości polega na tym, że ta sama stal, która chroni nas przed utratą życia uniemożliwia otwarcie się na przemiany.'


Jeśli ktoś chciałby wiedzieć, jak powinien wierzyć, niech nie wyobraża sobie, iż więcej zrozumie wiele rozprawiając, niż po prostu wierząc. Im bardziej docieka się Bożej Mądrości, tym bardziej oddala się Ona od nas. Św. Kolumban, opat.


sobota, 24 grudnia 2011

Życzenia


„Wszystkim tym, którzy przyjęli Słowo, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi” J 1,12






Drodzy moi, Kochani Przyjaciele, życzę Wam radosnego przeżywania dziecięctwa Bożego w sobie i nawzajem we wspólnocie rodzinnej i parafialnej, obfitości Bożych łask w te święta i na każdy dzień nowego Roku Pańskiego 2012.


 ks. Leszek 



Boże Narodzenie 2011 



wtorek, 27 września 2011

Ewangelia 2012. Droga, Prawda i Życie - oprawa twarda - cena 11,90 zł

Zapraszam do odwiedzenia księgarni
i zapoznania się z ostatnio dodanymi NOWOŚCIAMI...


Ewangelia 2012. Droga, Prawda i Życie - oprawa twarda - cena 11,90 zł
http://catholicus.pl/ewangelia-2012-droga-prawda-i-zycie-oprawa-twarda-p-2001.html

Książka zawiera PEŁNY TEKST EWANGELII NA KAŻDY DZIEŃ 2012 roku
oraz parametry liturgii słowa danego dnia.


Książka przypomina o uroczystościach i świętach kościelnych,
o liturgicznych wspomnieniach świętych i błogosławionych
oraz zawiera rozważania Drogi Krzyżowej, Różańca, najważniejsze litanie,
Gorzkie Żale, Godzinki oraz Kompletę,
czyli liturgiczną modlitwę na zakończenie dnia.

Czytanie z Ewangelii opatrzone zostało krótkim rozważaniem oraz prostą modlitwą
inspirowaną słowem Bożym. Pomagają one ukierunkować osobistą refleksję
i pełniej zrozumieć nauczanie Chrystusa.

A wszystko to w poręcznym, kieszonkowym formacie!

Książka jest cenną pomocą dla każdego, kto chce uczynić słowo Boże
nieodłącznym towarzyszem swojego życia.

Pozostałe NOWOŚĆI można zobaczyć klikając tu http://catholicus.pl/nowosci.html

Zapraszam i pozdrawiam serdecznie,

Urszula Wapa






Dziękujemy

piątek, 23 września 2011

Propozycja kontemplacji ewangelicznej wg Lectio Divina 25 września 2011 r. XXVI NIEDZIELA ZWYKŁA - rok A

Propozycja kontemplacji ewangelicznej wg Lectio Divina

25 września 2011 r.
XXVI NIEDZIELA ZWYKŁA - rok A


I.  Lectio:
Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: "Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy!" Ten odpowiedział: "Idę, panie!", lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: "Nie chcę". Później jednak opamiętał się i poszedł.  Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego.  Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.
(Mt 21,28-32)


II. Meditatio:
Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: "Co Bóg mówi do mnie?"

Zachowanie pierwszego z dwóch synów z dzisiejszej przypowieści jest aluzją do postawy Arcykapłanów i starszych ludu i im podobnych, którzy często swoje religijne zaangażowanie ograniczali do słownych, niejednokrotnie wzniosłych i pięknych deklaracji. Tak naprawdę to szczególnie nie interesował ich los pańskiej winnicy, chyba, że krzyżował się z ich osobistymi interesami. Im wydawało się, że niejako z urzędu wejdą do królestwa niebieskiego, bez wysiłku czy trudu nawrócenia. 

Czy i Ja też nie ograniczam mojego życia religijnego do pięknych, słownych deklaracji typu: "Jestem wierzącym". "Jestem ochrzczony"!? Takimi i im podobnymi deklaracjami niejako automatycznie zwalniam się z wysiłku na rzecz Bożego królestwa? Gdy tym czasem trzeba mi zawalczyć o królestwo niebieskie, w jego umacnianiu mieć swój udział, poparty trudem i wysiłkiem. Nie mogę się pocieszać czy usprawiedliwiać, że są gorsi ode mnie. W rzeczywistości, ci tzw. gorsi mogą być daleko z przodu w drodze do królestwa, w jego budowaniu.

Postawa drugiego syna, to częsta postawa tych, którzy aktualnie nie mają czasu dla Pana Boga. Swoje nawrócenie, zaangażowanie w Boże sprawy ciągle odkładają na później. Jednak spotykając na swojej drodze ludzi pokroju Jana Chrzciciela pod ich wpływem zmieniają styl życia i obierają kurs na królestwo Boże, całym sercem angażując się w jego sprawy. Tak uczyniło wielu celników i nierządnic w przeciwieństwie do Arcykapłanów i starszych ludu, którzy dalej byli pasywni. Dobrze im było w królestwie, które stworzyli dla siebie i do którego nie chcieli wpuścić nawet Pana Boga.

Podziękuję Panu za wszystkich, którzy mnie dopingują, zagrzewają do rywalizacji o królestwo Boże, nie pozwalają  mi spocząć na laurach samozadowolenia czy przekonania, że się tam znajdę dzięki znajomościom, układom czy koneksjom, bez wysiłku z mojej strony, którzy zdecydowanie przekonali mnie, że tych spraw, Bożych spraw nie wolno odkładać na później.

Dzisiejsza Ewangelia w swojej niejako drugiej warstwie kryje jeszcze ukrytą postawę trzeciego Syna. To postawa Jezusa, który nie tylko zadeklarował wobec Ojca, że zbawi człowieka, ale słowa swej deklaracji wypełnił do końca, do ostatniego oddechu, ostatniej kropli krwi.

Takiej postawy trzeba mi uczyć się od Bożego Syna, postawy posłuszeństwa od początku do końca. Czy chce się uczyć? Czy pragnę, aby za moimi deklaracjami następowały czyny je potwierdzające? "Dziecko idź dzisiaj i pracuj w winnicy. On (czyli ja) odrzekł: Idę Panie. I natychmiast poszedł" – to moja wersja dzisiejszej Ewangelii.

Pomodlę się, aby moje posłuszeństwo wobec woli Bożej było całościowe: w słowie i czynie.


III. Oratio:
Teraz ty mów do Boga.
Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie - owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:

Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich...
(Ps 25,8-9)


IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:

Wspomnij, o Panie, na swe miłosierdzie


*****

opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej - www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=cale&typ=lectio 

sobota, 3 września 2011

Medytacja tygodnia Propozycja kontemplacji ewangelicznej wg Lectio Divina 28 sierpnia 2011 r. XXII NIEDZIELA ZWYKŁA - rok A

Medytacja tygodnia
Propozycja kontemplacji ewangelicznej wg Lectio Divina

28 sierpnia 2011 r.
XXII NIEDZIELA ZWYKŁA - rok A


I.  Lectio:
Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeżeli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.
(Mt 18,15-17)


II. Meditatio:
Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: "Co Bóg mówi do mnie?"

Pan Jezus w pozyskiwaniu brata, który dopuścił się przewinienia, krzywdy wobec innego brata, zaleca pewną kolejność działania i procedury pełne delikatności, taktu, dyskrecji. Najpierw w cztery oczy, na gruncie osobistym, bez rozdmuchiwania sprawy, w nadziei, że to wystarczy, poskutkuje. Brat uzna swój grzech, przeprosi, podejmie nawrócenie i pokutę. Jedność zostanie uratowana. Nie będzie trzeba angażować świadków czy powiadamiać instytucji Kościoła. Jeżeli jednak rozmowy w cztery oczy nie dadzą oczekiwanych rezultatów należy wzmocnić siłę perswazji, przekonania, biorąc ze sobą dwóch albo trzech świadków, reprezentantów wspólnoty. Jest nadzieja, że wobec braci reprezentujących wspólnotę, brat, który zawinił, uzna swoją winę i przeprosi pokrzywdzonego. Także i w tym przypadku jedność zostanie uratowana. Gdyby jednak mediacja reprezentantów wspólnoty pomiędzy krzywdzicielem a pokrzywdzonym okazała się nieskuteczna, pokrzywdzony ma prawo powiadomić o całej sprawie Kościół czyli!
  wspólnotę i jej przełożonych. Niestety, może się zdarzyć, że nawet mediacja niejako całej wspólnoty, jej autorytetów, przełożonych okażą się niewystarczające. Wówczas brata, który z uporem trwa w swoim grzechu należy pozostawić Bogu, który jest bogaty w miłosierdzie, Bogu, który z niejednego poganina uczynił człowieka pełnego wiary, z niejednego celnika czynił Bożego człowieka.

Czy ja w pozyskiwaniu brata pamiętam, aby być stanowczym dla grzechu, ale delikatny dla niego? Czy procedur pozyskiwania nie zaczynam od końca? Rozdmuchuję swoją krzywdę wszem i wobec. Tym samym zamiast skruchy w jego sercu jeszcze bardziej czynię je zatwardziałe, nieustępliwe, nieugięte. Tak naprawdę to nie chodzi mi, aby pozyskać brata, ale go ukarać. Postawić na "swoim" niż uratować to co "nasze", wspólne. W duchu pragnę, aby był dla mnie jak poganin i celnik, niż jak brat. Czy dobierając świadków nie czynię tego tak, aby byli to bracia, którzy pomogą mi brata pokonać a nie przekonać do nawrócenia i poprawy? Czy kiedy muszę sprawę przedstawić wspólnocie Kościoła, nie czuję się, że ja i brat, który mnie skrzywdził, przegraliśmy, nie wykorzystując wcześniejszych okazji do pojednania? Czy faktu obopólnej przegranej nie potęguje sytuacja, kiedy brat nie usłucha także i Kościoła, i postanowi trwać w swoim grzechu, zachowując się jak poganin i celnik? Czy wówczas z bólem serca !
 dalej walczę o mojego brata, polecając go w modlitwie Bożemu miłosierdziu, Bożej dobroci ufając, że prędzej czy później uzna swój grzech, i między nami dojdzie do pojednania, do zgody i znowu wspólnie będziemy wychwalali w modlitwie Pana Boga?

Pomodlę się za ludzi zwaśnionych, poróżnionych, pokłóconych, aby wykorzystując ewangeliczne procedury jak najszybciej doszli do zgody i pojednania. Bożej dobroci polecę wszystkich nauczycieli i uczniów, prosząc dla nich o owocne przeżycie czasu nowego roku szkolnego.


III. Oratio:
Teraz ty mów do Boga.
Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie - owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia,
stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
radośnie śpiewajmy Mu pieśni...
(Ps 95,1-2)


IV Contemplatio:

Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:

Panie, postąp ze swoim sługą według Twej dobroci

*****

opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej - www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=cale&typ=lectio

niedziela, 28 sierpnia 2011

Propozycja kontemplacji ewangelicznej według "lectio divina" XXII NIEDZIELA ZWYKŁA 28 sierpnia 2011 r.


Propozycja kontemplacji ewangelicznej według "lectio divina"
XXII NIEDZIELA ZWYKŁA
28 sierpnia  2011 r.

I.  Lectio:
Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: "Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie". Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: "Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie". Mt 16,21-23

II. Meditatio:
Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: "Co Bóg mówi do mnie?".

Zbawiciel wobec uczniów gra niejako w "otwarte karty", nie czaruje ich, nie mami bezstresową przyszłością, obietnicą szybkiej, ziemskiej kariery. On otwarcie mówi, co Go czeka w Jerozolimie, do której wręcz musi iść, musi iść, bo taka jest wola Ojca. Jezus otwarcie mówi, co czeka każdego, kto zdecyduje się pójść razem z Nim. To nie będzie wycieczka, ani nawet pielgrzymka, to będzie godzina zbawienia człowieka, godzina ofiarnej miłości.
Czy ja decyduję się? Czy decyduję się, jestem gotowy pójść drogą cierpienia, drogą krzyża do chwały zmartwychwstania? A może wciąż szukam łatwiejszej drogi? Takiej nie ma. Chyba, że do zguby i zatracenia.
Piotr zachowuje się jakby nie wysłuchał słów Pana do końca. On dalej pragnie iść z Jezusem do Jerozolimy, ale nie po to, aby cierpieć, ale po to, aby tam cieszyć się ziemską chwałą. Trudne słowa Jezusa pod adresem Piotra nie miały go upokorzyć, ale obudzić, wstrząsnąć nim. On chciał nie tylko kierować Kościołem, ale także jego Założycielem. Pan przypomniał mu gdzie jest jego miejsce, jaka jest jego rola i zadania.
Ja też nie zawsze uważnie wsłuchuję się w słowa Pana. Często słucham ich wybiórczo, czyli słyszę to, co mi odpowiada, to co chcę usłyszeć, co jest po mojej myśli. Słów Zbawiciela wzywających mnie do dzielenia z Nim cierpienia i innych trudów, zdaje się nie słyszeć, zagłuszać je. I ja jakże często swoje aspiracje, nadzieje w związku z Panem Jezusem wiążę tylko w ramach ziemskiej rzeczywistości. Traktuję Pana Jezusa jak kogoś, kto mi coś załatwi, coś ułatwi, pomoże zdobyć sławę, osiągnąć sukces, wzbogacić się materialnie. Zapominam, że Pan Jezus "załatwił" mi zbawienie, w Nim mam drogę, dzięki której mogę wrócić do domu Ojca, przechodząc przez bramę zmartwychwstania. Trzeba mi wreszcie zacząć myśleć po Bożemu a nie tylko po ludzku.
Pomodlę się dla moich braci i sióstr o szczęśliwy powrót z wakacji, urlopów, wypoczynku i o podjęcie z nową motywacją zadań związanych z pracą czy nauką.

III  Oratio:
Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:

Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami...
Ps 63,5-6

IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:

Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza