Medytacja tygodnia
Propozycja kontemplacji ewangelicznej wg Lectio Divina
16 stycznia 2011 r.
II NIEDZIELA ZWYKŁA - A
I. Lectio:
Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.
Pan rzekł do mnie: "Tyś Sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię". Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: "To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi". Iz 49,3.5-6
II. Meditatio:
Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: "Co Bóg mówi do mnie?"
Pan przypomina Izraelowi, że wybrał go na Swoją szczególną własność nie dlatego, że miał taki "kaprys", przez przypadek, nie było lepszych narodów. Wybrał Izraela na Swego sługę, aby w nim się rozsławić, aby inne narody dzięki niemu, Izraelowi, mogły odnaleźć drogę do relacji z prawdziwym i jedynym Bogiem. Różnie to na przestrzeni dziejów wyglądało. Często z powodu złej, grzesznej postawy Izraelitów (oczywiście nie wszystkich) poganie bluźnili, urągali Imieniu Bożemu. Zamiast sławy Izrael Panu Bogu przynosił wstyd i hańbę.
Czy ja dbam o sławę Pana Boga jako reprezentant ludzkości, jako człowiek? Czy czynię to też jako człowiek ochrzczony, członek Kościoła? Czy Pan Bóg może się rozsławić w rodzinie, którą tworzę, parafii do której należę, grupie, w której zajęciach uczestniczę, wszędzie tam gdzie jestem wśród ludzi i tworzę z nimi nawet nieformalne, nieoficjalne grupy: koleżeńskie, przyjacielskie itp? Czy jako Polak, człowiek wierzący, katolik nie przynoszę Panu Bogu wstydu i hańby? Czy pamiętam, aby w modlitwie uwielbiać, sławić Pana Boga?
Wielu o tym marzy, niewielu może sobie na to pozwolić, pozwolić na podróż dookoła świata. Marzeniem zaś Pana Boga, które wyraził wobec swojego sługi, było, aby Dobra Nowina o zbawieniu dotarła aż na krańce świata. To życzenie potwierdził Pan Jezus wobec apostołów przed swym wniebowstąpieniem.
Czy dotarła ona do mojego serca i na dobre się w nim zadomowiła? Czy żyję jak człowiek zbawiony przez Pana Jezusa? A może jak człowiek, który nic nie słyszał o Panu Jezusie, człowiek dalej uwikłany w sidła grzechu? Może mi odpowiada takie zniewolone życie? Wolność w Chrystusie bowiem zobowiązuje do życia o nowej jakości, ewangelicznej jakości. A ja może lubię bylejakość, przeciętność, letniość. Czy dziękuję Panu za tych, dzięki którym światłość Bożej prawdy dotarła do mojego narodu, a później niesiona jak pochodnia przez wielu i kolejne wieki, do mojego serca? Czy niosę ją wytrwale i godnie dalej, aż przyjdzie czas na zmianę, aż przekażę ją kolejnemu uczestnikowi sztafety wiary?
Pomodlę się za wszystkich misjonarzy i misjonarki o obfitość Bożych darów dla nich.
III Oratio:
Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej "lectio" i "meditatio". Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga...
Ps 40,2.4
IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
*****
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej - www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=cale&typ=lectio
__________Copyright (C) www.Katolik.pl 2000-2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz